W styczniu 1945 roku Armia Czerwona ze straszliwą furią przystąpiła do długo oczekiwanego ostatecznego ataku na Rzeszę, zdobywając kolejne tereny i wielkie miasta okupowanej Polski oraz wschodnich Niemiec. Breslau, stolica Śląska, liczący przed wojną 600 tysięcy mieszkańców, stawił jednak zacięty opór i został ogłoszony przez Hitlera "twierdzą".
Rozgorzały niezwykle zaciekłe walki o miasto. Armia Czerwona okrążyła Breslau i szturmowała zaciekle, usiłując zmusić obrońców do kapitulacji. Przywódcy nazistowscy starali się podtrzymać opór zdziesiątkowanych wojsk niemieckich oraz zachować porządek w oblężonym mieście. Załoga twierdzy, zaopatrywana nocami z powietrza, przez cztery miesiące opierała się atakom przeważających sił radzieckich. Breslau bronił się cztery dni dłużej niż Berlin i skapitulował dopiero 6 maja 1945 roku, ale cena tej bitwy była przerażająca. Nadodrzańska metropolia została zniszczona niemal w 70 procentach, a 25 tysięcy niemieckich żołnierzy i cywilów zginęło.
Zdobyte miasto czekał srogi odwet ze strony zwycięskich wojsk. To, co nie uległo zniszczeniu w czasie oblężenia, zostało zrabowane, kobiety były masowo gwałcone, a po zakończeniu wojny wszyscy niemieccy mieszkańcy zostali wysiedleni i na ich miejsce osiedlili się we Wrocławiu Polacy, głównie repatrianci z Kresów.
Ostatnia twierdza Hitlera powstała na podstawie skrupulatnych badań ogromnej liczby oficjalnych dokumentów, gazet, listów i dzienników oraz wstrząsających relacji świadków.
UKD:
94(438).082
UWAGI:
Bibliogr. s. 519-527. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Biblioteka Główna
Pamięć jest naszym domem : niezwykłe świadectwo dwóch pokoleń naznaczonych Holokaustem Tyt. oryg.: "Memory is our home : loss and remembering : three generations in Poland and Russia 1917-1960s,".
Niezwykłe świadectwo dwóch pokoleń naznaczonych Holokaustem.
Pamięć jest naszym domem to przejmujące wspomnienia urodzonej w Polsce pod koniec I wojny światowej Romy Talasiewicz-Eibuszyc, Żydówki, która dorastała w Warszawie. Po wybuchu II wojny światowej zdołała przedostać się do Związku Radzieckiego i tam walczyła o przetrwanie. Jej pamiętnik, przeplatany wspomnieniami córki, Suzanny, przedstawia zmagania żydowskiej rodziny, która po Holokauście próbuje odbudować życie w powojennej, komunistycznej Polsce. Jest też świadectwem niezwykłej odwagi i wytrwałości Romy, która - choć doświadczona tragedią - nie zatraciła woli życia.
Obejmująca cztery dekady opowieść o miłości i utracie, o nadziejach i wierze w lepsze jutro, stanowi fascynującą lekturę. Barwnie i z rozmachem ukazuje codzienność żydowskiej społeczności, która nawet w trudnych warunkach wierzy, że zdoła zbudować nowy świat.
Ten wzruszający dwugłos matki i córki to niezwykłe świadectwo dwóch pokoleń naznaczonych Holokaustem i ich wspólne wołanie, "by czas nie zaćmił i niepamięć".
UKD:
94(438).082 94(=411.16)"19" 929-051 Talasiewicz-Eibuszyc Roma
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Na okładce: Niezwykłe świadectwo dwóch pokoleń naznaczonych Holokaustem. Bibliogr. s. 390-[392].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Biblioteka Główna
Pamiętniki partyzanta : hubalczyka, legendarnego dowódcy oddziału partyzanckiego, który wszedł w skład NSZ, a później dołączył do 25. pp AK
Historia kobiety, która wzięła los w swoje ręceEliza Baranowska jest dziedziczką pokaźnego majątku Janowice położonego na Kresach. Otrzymała go po matce, która wiodła nieszczęśliwe życie u boku niewiernego męża, tak jak wiele kobiet w jej rodzie. Dziewczyna wierzy, że jeśli sama będzie decydować o sobie, uniknie podobnego losu.Po wybuchu wojny z bolszewikami na dwór napadają białoruscy chłopi. Eliza z macochą i przyrodnią siostrą ledwo uchodzą z życiem, chroniąc się w górującej nad okolicą wieży. Tajemnicza budowla ma złą sławę, ponoć straszy w niej duch kniaziówny Sonki. Tymczasem do Janowic wkracza polskie wojsko, w którym służbę lekarza pełni daleki kuzyn Elizy, Mateusz. Dziewczyna zostaje sanitariuszką i zyskuje bliskiego sercu towarzysza. W czasie przygotowań do opuszczenia majątku odkrywa rodzinne sekrety. Czy zdoła rozwikłać tajemnicę, która ma swoje źródło w wypadkach sprzed wieków? Co jeszcze łączy pannę Baranowską z więzioną latami przez męża Sonką?
UKD:
821.162.1-3
UWAGI:
Na okładce: Wojna polsko-bolszewicka, rodząca się miłość i rodzinna tajemnica.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 001292 od dnia:2024-05-09 Przetrzymana, termin minął:
Trzy kobiety, skrywane tajemnice, mroczna przeszłość.
Po klęsce hitlerowskich Niemiec Marianne von Lingenfels wraca do imponującego niegdyś zamku, który należał do przodków jej męża. Chce dotrzymać słowa danego przyjaciołom męża i zaopiekować się ich bliskimi. Marianne buduje nową rodzinę z ocalałych wdów i dzieci członków ruchu oporu i liczy na to, że bolesne doświadczenia ich zjednoczą. Okazuje się jednak, że czarno-biały świat arystokratycznych wartości nagle bardzo się skomplikował, że wypełniają go mroczne sekrety i namiętności zagrażające jej rodzinie. W końcu wszystkie trzy kobiety muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zmierzyć z konsekwencjami swoich wyborów.
UKD:
821.111(73)-3
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od stycznia 1945 roku zaczęła się paniczna ewakuacja ludności niemieckiej z Zachodnich i Wschodnich Prus. Około dwóch milionów niemieckich cywilów, rannych żołnierzy i robotników przymusowych, pod huraganowym ogniem artylerii i bombami Armii Czerwonej, szukało dróg ucieczki na Zachód. Mogli już tylko liczyć na pomoc resztek 2. Armii niemieckiej. W styczniu 1945 roku ze zgrupowania kurlandzkiego przerzucono na Pomorze cztery pełne dywizje, wśród nich 4. Dywizję Pancerną. Miały one wzmocnić zachodniopomorski front, a także osłaniać ewakuację ludności cywilnej i rannych z portów Gdańska, Gdyni i Mierzei Wiślanej. O tej wielkiej ucieczce sporo już pisano. Ale o tych, którzy osłaniali uchodźców - o "żołnierzach ostatniej godziny" - niewiele. Hans Schäufler, podporucznik 35. Pułku 4. Dywizji Pancernej, opisuje ostatnie miesiące wojny, zaciekłe walki na Pomorzu z nacierającymi wojskami 2. Frontu Białoruskiego. Rozpaczliwe próby utrzymania Tucholi, Torunia, Bytowa, Kartuz, Żukowa, Gdyni, Sopotu. I wreszcie Gdańska, który stał się dla Niemców "kotłem czarownic" i gdzie zginął dowódca 4. Dywizji, gen. Clemens Betzel. Pisze o odwadze i bohaterstwie żołnierzy i oficerów, ale i o tych, których pokonał strach, i którzy nie chcieli już dalej walczyć. Opisuje dramat pasażerów zatopionych statków "Wilhelma Gustloffa" i "Goi". Wspomina również własną dramatyczną ucieczkę w pierwszych dniach maja przez Bałtyk, na niewielkiej motorówce, aż do Heibigenhafen. Dostał się do niewoli angielskiej, miał więc więcej szczęścia niż jego koledzy, internowani w Szwecji, i w grudniu 1945 roku przekazani przez Szwedów Sowietom. Opisuje też mało znany epizod zbombardowania przez aliantów w Neustädler Bucht (koło Lubeki) statków niemieckich z kilkoma tysiącami więźniów obozów koncentracyjnych.