Pożegnanie z Mockiem. Wrocław 1919. Ofiara nawet nie zdążyła krzyknąć, kiedy spowiła ją ciemność. Gdy panna Berger, znana jako burdelmama, zastała w mieszkaniu Herty Rossenbach pusty wózek dziecięcy, już wiedziała. Kobieta i jej roczna córeczka Bettina zaginęły.Herta cudem przeżyła śmiertelny cios. Podobnego szczęścia nie miał Georg Mittag, który zginął na ringu pokonany przez Arnolda Berhingera, zawodnika lokalnego klubu. Starcie zapisało się czarnymi zgłoskami w historii niemieckiego boksu. I w karierze Eberharda Mocka, który był jego świadkiem. Śledztwo w sprawie ustawionej walki prowadzi Mocka w coraz mroczniejszy labirynt lokalnych powiązań, splatając się z jego prywatnymi poszukiwaniami małej Bettiny. Byli więźniowie zrzeszeni w Bractwie Pierścieniowców i słabość Mocka do zrozpaczonej matki pchają go do przestępstwa najstraszniejszego z możliwych. Teraz już nic nie będzie takie samo.
UKD:
821.162.1-3
UWAGI:
Stanowi 12 część cyklu, cz 1 pt. "Śmierć w Bresalu", cz 11 pt. "Diabeł stróż"
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"MISTRZ" PRZYWRACA PAMIĘĆ O LEGENDARNYM POLSKIM BOKSERZE, MISTRZU WSZECH WAG AUSCHWITZ.Nikt przed nim tego nie zrobił. Żaden z wycieńczonych szeregowych więźniów nie odważył się walczyć z silniejszymi, dobrze odżywionymi obozowymi kapo. "Teddy" pamiętał jednak, czego przed wojną nauczył go Papa Stamm: trzeba walczyć do końca. Zwycięstwa "Teddy’ego" na obozowych ringach to nie była tylko wygrana walka bokserska, to był pokaz niezłomności i nadzieja dla tysięcy więźniów, którzy patrzyli "jak Polak bije Niemca" i widzieli w tym zapowiedź zwycięstwa i końca wojny.Ta książka to dokument pamięci. "Teddy" sam opowiada, co przeżył i widział. Jego historie trzymają w napięciu, nieraz budzą przerażenie, czasem głębokie wzruszenie szlachetną postawą współwięźniów albo zaciekawienie uczuciem rodzącym się w obozowym piekle. Relacje o niezwyciężonym "Teddym" pojawiają się we wspomnieniach byłych więźniów Auschwitz, ale on sam dotąd żył w cieniu swoich niewiarygodnych zwycięstw. Niezwykle skromny, pogodny człowiek - heros w skórze antybohatera - przez lata snuł swoje opowieści tylko w gronie rodziny i przyjaciół. Odnalezienie zielonego brulionu z zapiskami pozwoliło nareszcie oddać głos mistrzowi.
Moje życie jest równie pokiereszowane jak moja twarz.Choćby mój nos. Złamany dwadzieścia siedem razy. Dwadzieścia trzy złamania to sprawa boksu; cztery - dzieło mojego ojca. Najbardziej brutalne razy dostałem od tego, który powinien wziąć mnie za rękę i powiedzieć: "kocham cię".
UKD:
21.133.1-3:272-784:364.4-056.26/.36:796.83:92 ...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni