Wspaniały obraz Algierii okresu międzywojnia, opowieść nie tyle o poszukiwaniu miłości, ile o upartym dążeniu do celu człowieka uwielbianego przez tłumy. Kazał się nazywać Turambo od nazwy rodzinnej wioski. Wyróżniała go rozbrajająca prostoduszność i piorunujący lewy prosty. Doświadczył sławy i gorącej atmosfery ringu, zdobył pieniądze, lecz żadne trofeum nie budziło w nim takiego wzruszenia jak spojrzenie kobiety. Była Nora, Louise, Aida, Irene - stale szukał sensu życia. Jednakże w świecie, w którym chciwość sprawuje rządy absolutne, miłość bywa zagrożona.
UKD:
821.133.1(65)-3
UWAGI:
Na książce pseud. aut., nazwa: Mohammed Moulessehoul.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Grażynę Jagielską przez lata paraliżował strach. Żyła problemami męża. Dla jego pasji poświęciła swoje życie. W końcu jednak musiała zawalczyć o siebie. Przeżyła własny "lot nad kukułczym gniazdem". Spędziła pół roku w szpitalu psychiatrycznym. Poznała kobiety, które tak jak ona długo udawały, że wszystko jest w porządku. Spotkała twardzieli, którzy musieli nauczyć się płakać. Była w miejscu, w którym można było wszystko. Nie wolno było jednego - kłamać. Julia musiała być coraz lepsza, aż pod wpływem stresu odcięła sobie ucho. Ratownik wiecznie golił głowę i wierzył, że dzięki temu stanie się kimś innym. Marek wrócił z wojny jako bohater, ale nie potrafił już żyć z tym, co tam widział. Karolinka była przekonana, że jest aniołem i nikt jej nie widzi.
Autorka zabiera nas w podróż pełną intymnych zwierzeń i prawdziwych emocji. Opowiada o szczerości, potrzebie bliskości i zrozumienia.
UKD:
821.162.1-3:929 Jagielska G.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rzadko jest tak zimno, nawet w południowej części kręgu polarnego. Jest przez to jakoś dziwnie. Zmysły są zarazem wyostrzone i przytłumione. Odsłonięte części ciała najpierw pieką, potem bolą, wreszcie drętwieją. Znika dotyk i węch. Jesteśmy na pustkowiu, około trzydziestu metrów na wschód od głównej drogi. Dwadzieścia metrów od nas na północ stoi stodoła dla chorych i rodzących reniferów. Aslak ma tysiące renów, całkiem nieźle z nich żyje. Jego dom, drogi, ceglany, w ranczerskim stylu, wznosi się kolejnych sto metrów na północy wschód. W dalekich oknach mrugają bożonarodzeniowe światełka. Na południe oraz na zachód ciągną się tylko jałowe pola i zamarznięte lasy.
Panuje tu nastrój osamotnienia, a raczej opuszczenia. Miejsce wydaje się wręcz idealne na morderstwo. Wyobrażam sobie, jak zabójca skręca z głównej drogi, gwałtownie wyłącza silnik, gasi światła. Zanim całkiem się zatrzyma, ślizga się jeszcze kawałek po szosie. Niebo jest zasnute chmurami, mrocznego popołudnia nie oświetlają ani księżyc, ani gwiazdy. Najbliższe domostwa, w jedną stronę stoją w odległości futbolowego boiska, w drugą - dwóch boisk. Morderca ma spokój i czas. A jeśli usłyszy jakiś hałas albo zobaczy światła, wystarczy tylko, że uruchomi samochód i odjedzie, zanim ktokolwiek go zauważy.
UKD:
821.511.111-3
UWAGI:
Stanowi cz. 1 cyklu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni