"Mistrz i Małgorzata" - jak wiele genialnych utworów - wymyka się jednoznacznemu opisowi, prowokując mnogość interpretacji. Ta powieść szkatułkowa, bogata w odniesienia do literatury światowej, wciąż zadziwia bogactwem tematyki. Znaleźć w niej można rozważania na temat kondycji sztuki, echa nieustannego konfliktu twórcy z otoczeniem, klasyczny filozoficzny motyw walki dobra ze złem, ale także ciętą satyrę oraz ironiczne odniesienia do ocierającej się wielokrotnie o absurd radzieckiej rzeczywistości lat trzydziestych. A także - rzecz jasna - cudowny wątek miłosny tytułowych Mistrza i Małgorzaty, który dla wielu czytelników jest jedną z największych zalet tej książki.
UKD:
821.161.1-3
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Pamiętam dobrze ten dzień. W maju tego roku zdałem maturę i zgodnie z wprowadzonymi wtedy przepisami szykowałem się do rocznej służby wojskowej. Przybyłem nocnym pociągiem do Zakopanego, bo ojciec chciał mnie tu przedstawić swojej żonie. W dziedzinie małżeństwa wyprzedzał epokę: zamiast mieć jedną ślubną żonę i wiele kochanek jak było zwyczajem w jego sferze, postanowił na wzór amerykański mieć wiele żon i ani jednej kochanki, dysponował bowiem czasem i pieniędzmi. Każdy rozwód i następny ślub okupował zmianą wyznania, jako że nie było wtedy innego sposobu; z katolika przemienił się w ewangelika reformowanego, później przeniósł się na łono prawosławia, a tę czwartą żonę poślubił w Wilnie, zwrócony w stronę Mekki, wybijając pokłony, gdyż tam był meczet. [...}" Fragment
UKD:
821.162.1-3
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Moją ojczyzną jest pestka jabłka, między sierpem a gwiazdą czyha pułapka" - tę rymowankę Herta Müller ułożyła, idąc na przesłuchanie do Securitate. W rozmowie z Angeliką Klammer noblistka opowiada nie tylko o swoim życiu w komunistycznej Rumunii i powstawaniu kolejnych książek, ale ponad wszystko pokazuje, jak historia pojedynczego człowieka splata się z historią w wielkim wymiarze. Wychowana przez żołnierza SS i matkę, która spędziła pięć lat w sowieckim łagrze, opisuje dzieciństwo przesycone surowością, przemocą i strachem. Dorastanie w zatrutej ideologią szkole, wybory między wolnością a podporządkowaniem zakończone prześladowaniami ze strony służb bezpieczeństwa stają się kanwą opowieści o represjach dyktatury. Autorka analizuje, w jaki sposób reżim niszczy człowieka, pokazuje bezmyślne posłuszeństwo, grubiaństwo i zwierzęcą brutalność, które stają się dekalogiem władzy, a przede wszystkim samotność i strach, doprowadzające prześladowanych do obłędu albo samobójstwa. Zastanawia się także nad tym, jaką rolę w procesie zniewolenia odgrywa język i czy można uciec od przeszłości. Moja ojczyzna. to opowieść i o autorce, i o traumach Europy Wschodniej, totalitaryzmach, uwikłaniu, od którego nie sposób uciec, i cenie, jaką przychodzi za nie zapłacić, ale to także ostrzeżenie, że dobrobyt przynosi bezmyślność i odbiera spojrzeniu przenikliwość.